Autor |
aaa4
Nowicjuszka
Dołączył: 23 Mar 2016
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Śro 13:52, 23 Mar 2016
|
|
Wiadomość |
|
dzięki chętnie tam podjadę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
aaa4
Nowicjuszka
Dołączył: 23 Mar 2016
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Wto 11:09, 19 Wrz 2017
|
|
Wiadomość |
|
-Rozumiem. Panie Mallon, zanim pan zacznie dzialac, chcialabym wyjasnic, ze sklad mikstury przywiozlam z Azji Poludniowo Wschodniej. Zostal napisany po chinsku przez wybitnego zielarza i uzdrawiacza. Mam przy sobie kopie tej wersji. Z niej wlasnie korzystal pan Kwong, by przygotowac herbatke, ktora przepisuje. Niektore angielskie nazwy na wykazie, ktory pan ma... udostepnionym moim pacjentkom... to wedlug mnie okreslenia najbardziej odpowiadajace nazwom korzeni i ziol, jakich uzywa.
-Dopoki na obu listach substancje sa wymieniane w tej samej kolejnosci i przyzna pani wraz z panem Kwongiem, ze to, co
wkladamy do torebek, jest identyczne z tym, co podala pani Lisie Grayson, nie beda mnie interesowac nazwy. W odpowiednim czasie pan Ettinger wraz ze swoimi wspolpracownikami przedstawi nam nazwy naukowe i sklad chemiczny. Poprosze jednak o kopie listy po chinsku.
Debbie przetlumaczyla dziadkowi, co postanowiono, i podala mu wykaz. Sarah byla pewna, ze starszy pan zna na pamiec sklad mikstury, ujawnianie tego przed Mallonem nie posluzyloby jednak jej sprawie.
-No to swietnie - powiedzial Mallon. - Numer jeden to pseudozenszen orientalny.
-Panax pseitdoginseiig - szepnal pod nosem Blankenship. Debbie poprosila dziadka, aby wyjal wymieniona rosline. Zielarz
nieco niecierpliwie kiwnal glowa, ledwie rzucil okiem na liste i spod kontuaru wyciagnal wielki sloj z zasuszonymi kawalkami w srodku. Za pomoca metalowej lopatki noszacej oznaki wieloletniego uzycia nasypal troche suszu do dwoch plastikowych torebek. Na jednej z nich Sarah poswiadczyla podpisem autentycznosc i podala torebke Mattowi, on zas przekazal ja szeryfowi. Druga torebka trafila najpierw do Blankenshipa, potem do Petera. Blankenship potrzebowal jedynie chwili, by spojrzec na zawartosc, Peter powachal probke, wzial odrobine na jezyk i roztarl nieco substancji miedzy palcami. Po kilku hmm...mmm...hmmm, ktore zdaniem Sarah sluzyly jedynie zirytowaniu jej, wlozyl probke numer jeden do teczki.
Drugi specyfik - pomarszczony korzen - zostal potraktowany tak samo, takze trzeci, ktory na liscie Sarah nosil nazwe Ksiezycom' smok.
-Tak naprawde to wiory kory drzewa medarah - wyjasnila Sarah. - Jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|